Autor Wiadomość
Inzuki
PostWysłany: Sob 10:59, 06 Maj 2006    Temat postu:

Dochodzi godzina 12. Inzuki jak nigdy nic leżał w swoim ciepłym łużeczku. Obracał się na boki, wiercił po czym nagle się obudził. Otwierał powoli oczy oraz gapił się bezmyślnie jak wryty w ścianę pokoju w którym mieszkał. Po kilku minutach wstał z łużka, dalej zaspany, wszedł do łazienki i się szybko umył. Czas na trening... Pomyślał Inzuki i po wykonaniu czynności w łazience oraz zjedzeniu śniadania ruszył w stronę Polany.

Arrow Polana
Sasek
PostWysłany: Śro 1:09, 15 Mar 2006    Temat postu:

Gdy Saton dochodził do miejsca w którym mieszkał razem z dziadkiem zobaczył że drzwi do ich mieszkania są uchylone. Gdy chłopak znalazł się tuż pod drzwiami usłyszał chlipanie. Przez otwarte drzwi dostrzgł dziadka siedzącego przy stole. Podpierał głowę z trudem na rękach a po policzkach skapywały mu łzy na jakąś bardzo wygniecioną kartkę.

- Moja córka, moja mała córeczka ... powtrzał raz za razem starzec...
Saton
PostWysłany: Wto 13:51, 14 Lut 2006    Temat postu:

Saton pomyślał Czego się spodziewałem, skoro poszli do Hokage to napewno odrazu dostali jakąś misje. A może byli jak zasnąłem przy stole, ale nie chcieli mnie budzić. Jeśli byli, to może dziadek będzie coś wiedział, ale skoro go nie ma tutaj to albo śpi, albo gdzieś wyszedł. Jego przemyślenia przerwał odgłos dochodzący z brzucha. Saton żeby uspokoić głód zjadł porządne śniadanie. Nagle zauważył że dziś jest dzień spotkania z senseiem. Nie bardzo chciał iść, ale i tak nie miał nic lepszego do roboty. Dlatego założył prezent od rodziców na plecy i ruszył w strone:

Arrow Akademia Shinobi

Katana na PLECACH o__O OMG
Sasek
PostWysłany: Pon 13:46, 13 Lut 2006    Temat postu:

Saton obudził się przy stole ... Za oknem spostrzegł że nastał ranek ... Jego rodzice powinni wrócić od HoKage ponad jeden dzień temu.
Saton obejrzał się za siebie. Za nim oparty o ścianie spoczywał wspaniały miecz podarowany od rodziców. Po rodziciach nie było ani śladu. Słyszał tylko śpiew ptaków za oknem. Saton spał prawie cały wcześniejszy dzień więc miał dużo sił na nadchodzące spotkanie z senseiem ...
Saton
PostWysłany: Czw 22:03, 09 Lut 2006    Temat postu:

Mam nadzieje, że jeszcze ich zobacze zanim znowu wyjadą. Pomyślał Saton, któremu nagle zaburczało w brzuchu. Zupełnie zapomniałem o śniadaniu szybko zrobił sobie coś do jedzenia. Gdy usiadł przy stole i jadł, pomyślał że poczeka w domu, gdyby rodzice wrócili. Ale co ja będe robił. Gdyby dziadek już się obudził, to mógłby mi opowiedzieć jakąś ciekawą historie, albo zagrać ze mną w jakąś gre.
Sasek
PostWysłany: Czw 21:51, 09 Lut 2006    Temat postu:

Ojciec wyjoł z kieszeni "zeszyt bingo" i zaczął wertować stronę.

- Nie ma go tu więc niejest jakiś wyjątkowo niebezpieczny ale jest z Kiri-Gakure? I czwarty go przyjoł? Od tak sobie? Wydaje mi się że będe musiał sobie uciąć pogawędkę z Hokage. Wybacz Satonie ale to nie może czekać. Zresztą i tak musismy złożyć mu raport na temat naszej wyprawy. Porozmawiamy jak wrócimy. Kochanie idziesz?? - rzekł do żony

- Yhm Odparła po czym obydwoje wyszli z domu ...
Saton
PostWysłany: Czw 21:45, 09 Lut 2006    Temat postu:

Wątpie żebyście go znali. On nie pochodzi z tej wioski. Jest z Kiri-Gakure i nazywa się Saturos Zanbatou. Jest tutaj nowy, wczoraj został przyjęty do naszej wioski. Jedyne co widziałem to to, że potrafi zniknąć w kałuży. I co znacie go?
Sasek
PostWysłany: Czw 21:39, 09 Lut 2006    Temat postu:

- Czym się martwisz ^^ ? Będziesz ćwiczył to się nauczysz ^0^ może twój sensei również walczy bronią białą to cię może poduczy .. powiedział ojciec.

- A jeżeli już jesteśmy przy twoim nauczycielu, to kto nim został? Może ja i twój ojciec go znamy. W końcu w tej osadzie nie mieszkamy od nie dawna a od parunatu lat stwierdziła matka.
Saton
PostWysłany: Czw 21:28, 09 Lut 2006    Temat postu:

Saton nie mógł uwierzyć własnym oczom. Spoglądał to na rodziców to na katane, aż w końcu wykrztusił Dziękuje, bardzo dziękuje. Chłopak rzucił się w ramiona matki. Po chwili się opanował wziął miecz i zawiesił sobie na plecach pochwe od miecza. Cieszył się, ale po chwili na jego twarzy pojawił się smutek. Prezent jest wspaniały, ale ja nie umiem posługiwać się bronią tego typu.
Sasek
PostWysłany: Czw 21:11, 09 Lut 2006    Temat postu:

- Tej nocy powiedział ojciec który podszedł do syna i go uściskał.
Po chwili podeszła jego matka.

- Jesteśmy dumni że udało ci się zostać geninem. W nagrodę prosze, oto prezent dla ciebie który ci przywieźliśmy z wyprawy.

Rodzice wręczyli synowi długie wąskie pudełko. Było dosyć ciężkie.

- Od teraz jesteś shinobi więc koniec z walkami w akademii w ktorych mogłeś wynieść parę stłuczeń. Od teraz czeka cię walka na śmierć i życie. Dlatego postanowiliśmy dać ci coś co może pomóc ci w niejednej misji...
Saton rozpakował paczkę a w niej ujrzał

Katane :


Powered by phpBB Theme ACID Š 2003 par HEDONISM
© 2001 - 2005 phpBB Group