Welcome To Naruto Rpg

Sasek

Poligon 44 jest to miejsce w którym przeprowadzane są egzaminy na chunina gdy wypada na kolei konohy organizacja tych zawodów.
Jest to zakmniety a stałe okrąg na teren którego można dostać się przez 44 wejścia. Przez miejsce to płynie rzeka a pośrodku stoi wielka wieża... Od każdego wejścia do wieży jest równo 10 km...

Sasek

Brama Wioski

Kikuchi widząc wielki parkan zdziwił się. Jeszcze tu nie był...
Zatrzymał się i spojrzał na gigantyczny las rozpościerający sie za ogrodzeniem. Kikuchi podszedł do jednego z wejść i otworzył je używając kunaia do zniszczenia kłódki...
-Hmmm rozejrze się tu trochę...
Kikuchi wskoczył w las ...

Rika

Brama Konohy
Rika nie zatrzymywała sie chociaż ból nogi był naprawdę silny.
- Kikuchi zaczekaj!
Krzykneła i biegła dalej, nagle zachaczyła stopą o jakiś wystający korzeń i upadła sycząc z bólu.

Sasek

Kikuchi biegł aż usłuszał za sobą wrzask i przekleństwa Riki.
-Co znowu... - Chłopak odwrócił się w strone z której przybiegł... Byakugan- powiedział poczym dostrzegł przewróconą Rike...
-Co ona tu robi? Biegła cały czas za mną?
Nagle po lesie rozległ się ryk. Chłopak i się rozejrzał i zobaczył ... ... ...
Nagle ruszył szybko w stronę dziewczyny... Gdy do niej dobiegł, objoł ją i wskoczył na niską gałąść a z niej na wyższe i wyższe...

Gdy byli na szczycie wysokiego drzewa chłopak położył dziewczyne na wielkiej i grubej gałęzi i spojrzał się na nią...
-Zgłupiałaś? Mówiłem żebyś poszła do domu. Teraz powrót nie będzie już taki łatwy. Chłopak podszedł do gałęzi i spojrzał w dół...
-Wspaniale. Tylko tego brakowało. Kikuchi wrócił do do dziewczyny i usiadł przy niej. Nadal miał uaktywnionego Byakugana.
Nagle bez żadnego ostrzeżenia złapał ją za chorą nogą i delikatnie przyciągnoł do siebie. Wyjoł z kieszeni Riki maść i zaczoł delikatnie smarować jej nogę... Rika czuła ciepły dotyk jego dłoni. Było jej bardzo dobrze...
-Jeżeli teraz mnie kopniesz albo zrobisz cokolwiek by mnie skrzywdzić mimo iż jestem dla ciebie miły i ... ... ... ech ... to się pogniewam...

Rika

Dziewczyna popatrzyła na niego z wyrzutem.
- Krzyczałam żebyś się zatrzymał! Ale ty biegłes jak oszalałyś!Dziewczyna po chwili spuściłą wzrok.
- Przepraszam że cie okłamałam... Ale sensei mnie prosił... Powiedział że jeśli ci powiem to ty wyruszysz szukać Satona a wtedy może ci się coś stać...
Powiedziała cicho.
- Obiecałam...

Sasek

Kikuchi przerwał masowanie... Spojrzał na Rike... Oczy mu się zeszkliły.
-Dobrze, rozumiem nie mów nic więcej... Teraz musimy się martwić tym jak stąd wyjdziemy... Tzn jak ty wyjdziesz. Ja się z tąd nie ruszam. Chcę tu trenować
Powiedział chłopak i skończył masowanie. Oparł się o drzewo obok Riki i objoł ją delikatnie ramieniem.

Rika

- Nie mam mowy! Sensei kazał cie pilnowac więc nie mam zamiaru zostawić cię w tym lesie! Zrozumiano?!
Jej ton był bardzo twardy i było pewne że nie odpuści. Patrzyła chłopakowi w oczy.
- Będe trenować z tobą musze jak najszybciej uaktywnić Sharingana...

Sasek

Kikuchi wstał. Odszedł od Riki i stanoł na skraju gałęzi.
-To narazie. Powodzenia w treningach. Szczególnie z chorą nogą. Jego głos był zimny i chłodny tak samo jak spojrzenie.
-Acha, jeżeli pójdziesz za mną tym razem to ... chłopak urwał i zeskoczył na niższą gałąść po czym poruszając się z niesamowitą prędkością po innych gałęziach skierował się w głąb lasu...

Rika

Rika siedziała jak sparaliżowana, patrząc na pobliskie drzewa. Po chwili wstała ignorują ból w nodze.
- Nie ma sprawy Kikuch bede trenowac sama... Nie potrzebuje twojej pomocy Hyuuga!
Krzykneła i znów usiadła na gałęzi.

Sasek

Kikuchi nie odpowiedział... Być może był za daleko by usłyszeć wołanie. A może nie chciał usłyszeć. Tak czy inaczej po paru minutach złość Riki zamieniła się w trach. Została sama w strasznym lesie którego nie znała. W dodatku Kikuchi gdy jeszcze był wspominał o czymś że "jeszcze tego tu brakowało" ... O czym mógł mówić chłopak? Głowy Riki nie opuszczały złe myśli...