Welcome To Naruto Rpg

Sasek

Głos Kikuchiego zmienił się, spoważniał...
-Tylko to że masz na ramieniu wielkiego pająka... powiedział z obrzydzeniem chłopak po czym odsunoł się od Riki jakby wytarzała się w czymś śmierdzącym (>XD)
-Nie nawidzę pająków powiedział drżącym głosem Hyuga...

Rika

Dziewczyna spojrzała na ramie po którym żeczywiście chodził dość spory pająk. Dziewczyna spojrzała napjpierw na robala apuxniej na Hyuuge i uśmiechneła się diablesko. Nagle złapała pająka jakby nigdy nic podbiegła do chłopaka i położyła mu go na głowie.
- Podobny do ciebie...
Mrukneła mściwym tonem.

Sasek

Kikuchi uniósł spojrzenie wyżej. Pająk wszedł mu na czoło.
-...- chwila ciszy.
Chłopak wzioł pająka między palce po czym odrzucił go do tyłu...
-Na czym my skończyliśmy? - mruknoł młodzieniec poczym ramionami ujoł delikatnie sylwetke dziewczyny...
-Jeżeli nie masz nic przeciwko pocałuje Cię jeszcze raz. A to czy mnie później zabijesz czy nie to już mnie nie interesuje...
Chłopak czekał, chociaż wiedział że nic z tego nie będzie. Przeciwnie - pewnie dostanie w morde jak parę minut temu ...

Rika

- Twoja bezczelność jest po prostu niewiarygodna...
Wydukała patrząc na niego z niedowierzaniem.
- Zastanawiam sie czy ty jesteś odwarzny czy po prostu głupi...
Patrzyła na niego raczej nie z wrogością a raczej zaciekawieniem.

Sasek

Kikuchi uśmiechnoł się. Jego oczy nie mogły oderwać się od oczu Riki.
-Ani to, ani to. Jestem poprostu ... zakochany...

Gdy rzekł to, ponad obojgiem geninów rozległy się szydercze śmiechy. Gdy Riki wraz z Kikuchim spojrzeli w górę, zobaczyli Hyzia, Zyzia i Dyzia. ten ostani miał niesamowicie spuchnięty noc po tym jak dostał od Riki łokciem w twarz w ostatniej potyczce...

-A więc to tak!- Powiedział Hyzio, lider grupy. Zostawiłaś mnie dla tego całego Hyugi !! Głupi Hyzio jak przystało na dresa-shinobi nigdy nie dopóści do głowy myśli że Rika nie była z nim, nie jest i napewno nie będzie...

Rika

Rika popatrzyła na znienawidzonych huliganów ze znudzeniem, już miała zaprzeczyć jako by była dziewczyną Hyuugi ale nagle uśmiechneła się uroczo.
- A żebyś wiedział...
Powiedziawszy to nagle pocałowała Kikuchiego.

Sasek

Kikuchi odwazjemnił pocałunek...
-Chłopaki, to obrzydliwe... Zjeżdzamy ! rzekł Hyzio poczym razem z kompanami oddalili się od miejsca w którym jeszcze przez dłuższą chwilę dwójka geninów raczylą się pieszczotami (>XD) ...
Po chwili Kikuchi oderwał się od Riki i powiedzał pospiesznie że musi jeszcze skoczyć do domu i zjeść obiad... Pożegnał się z Riki i wskoczył jednym susem na jakieś rusztowanie, potem na dach i puścił się biegiem w kiedunku miejsca zamieszkania... Rika została sama...

Rika

Dziewczyna uśmiechneła się pod nosem. *Hyzio jest taki przewidywalny...* Pomyślała i ruszyła w stronę domu. *A Kikuchiemu i tak sie oberwie... Hymmmm... Co bby teraz porobić... Może by tak potrenować... Do tego by sie sensei przydał tylko gdzie on może być....* Dziewczyna ruszyła ulicą zastanawiając się gdzie może być juunin.

Akademia Shinobi

Sasek

Szpital

Kikuchi biegł z niewiarygodną szybkością po budynkach konohy...
-Jeżeli nie ma go w mieście to napewno jest gdzieś poza nim.
Kikuchi złapał się wystającej anteny na budynku i obrócił się o 90 stopni. Ruszył biegiem w stronę Bramy Wioski. Kątem oka widział biegnącą za nim Rike
-Nie ma mowy, nie dogonisz mnie. Powiedział do siebie. Oszukałaś mnie i zawiodłem się na tobie ...

Brama Wioski

Rika

- Kikuchi do jasnej cholery zaczekaj!
Krzykneła biegnąc za nim jak najszybciej potrafiła. Czuła ból w nodze i żebrach lecz nie zatrzymywała.

Brama Wioski